A jednak to kłopot
Przed sezonem wydawało się, że napastnicy będą jednym z największych atutów „Niebieskich”. Rzeczywistość nie jest jednak kolorowa.
Soma Novothny (z lewej) i Daniel Szczepan (w środku) odpowiadają za 11 z 35 bramek, jakie w I lidze zdobył Ruch. Fot. Marcin Bulanda / Press Focus
Mimo zainteresowania klubów zagranicznych i ekstraklasowych Ruch po spadku utrzymał w kadrze dwóch napastników, Daniela Szczepana i Somę Novothny'ego. Z tym drugim było trochę czekania i trwania w zawieszeniu. Węgier nie zaczął przygotowań z zespołem i dopiero po czasie zdecydował się na przedłużenie umowy – i to do czerwca 2027 roku z opcją prolongaty o kolejny rok. 16 czerwca 2028 roku Novothny skończy 34 lata, Szczepan (z kontraktem do 2027) jest rok młodszy.
Obrońca napastnikiem
Przed sezonem wydawało się, że Ruch będzie dysponował topową, a może nawet i najlepszą obsadą na pozycji napastnika w I lidze. W końcu „Szczepek” strzelił w ekstraklasie 10 goli w 31 występach (pal licho, że połowę z karnych, a wg statystyki bramek oczekiwanych xG powinien mieć więcej trafień), zaś Novothny po przyjściu zimą strzelił cztery gole (i miał dwie asysty) w 13 występach. Węgier został pierwszym obcokrajowcem, który zdobył dla chorzowian bramkę w Wielkich Derbach Śląska, a jego forma wystrzeliła w końcówce, co dawało nadzieje na jeszcze lepszą dyspozycję na niższym szczeblu. Podobnie miało być zresztą ze Szczepanem, bo skoro notuje się dwucyfrowy wynik w ekstraklasie, to dlaczego na jej zapleczu miałoby być inaczej? Obaj napastnicy mają jednak kłopoty, a kibice coraz częściej zastanawiają się, czy klub nie potrzebuje czasem jeszcze kogoś na „szpicę”. Gdy z Arką Gdynia w minioną sobotę z powodu kartek zabrakło (drugi raz w tym sezonie) Szczepana, trener Dawid Szulczek nie miał alternatywy z prawdziwego zdarzenia. – Jako napastnik numer trzy w hierarchii naszej drużyny dzisiaj jest Jehor Cykało. W czeskiej ekstraklasie również grał na tej pozycji. Ma dobrą finalizację i głową, i nogą, potrafi dobrze biegać w pressingu. W końcówce z Arką przesunęliśmy go wyżej i parę razy był blisko pola karnego, ale nie udało mu się dojść do czystej sytuacji strzeleckiej – mówił o ukraińskim obrońcy Szulczek. Cykało ostatnio gra jako środkowy pomocnik, lecz zakres jego możliwości jest zdecydowanie szerszy.
Serie liczone miesiącami
Novothny z Arką był niewidoczny, co poniekąd nie mogło dziwić. To klasyczna „9”, w znacznej mierze uzależniona od podań kolegów, bez których jego przydatność jest obniżona. Przeciwko gdynianom Węgier dostał jedno, może dwa dośrodkowania, ale o klarownej okazji nie było mowy. Na 23 kolejki Novothny zaliczył 20 występów, wszystkie od początku, a strzelił w nich cztery gole. Najlepszy okres miał w październiku i listopadzie, gdy w czterech kolejkach trzy razy wpisał się na listę strzelców. Oprócz tego trafił na inaugurację sezonu w Opolu, więc... jego serie bez gola należy liczyć w miesiącach. Zdecydowanie nie tego po nim oczekiwano. – Soma z Arką starał się zrobić jak najwięcej dobrego, ale nie ma co ukrywać, że Daniel [Szczepan] jest ważną postacią tej drużyny. Gdyby w takim meczu jak z Arką był na boisku, to może skończyłoby się takim rezultatem jak w Gdyni – wspomniał jesienny remis 1:1 Szulczek, gdy to właśnie „Szczepek” trafił do siatki.
Za rzadko decydują
Szczepan to najskuteczniejszy zawodnik Ruchu z siedmioma trafieniami w 21 występach ligowych. To jego standardowa średnia, bo w sumie w 120 meczach dla „Niebieskich” zdobył 47 bramek. W tym sezonie ulubieniec trybun ma jednak kłopoty, zwraca się uwagę na jego mniejszą mobilność, problemy techniczne czy słabą regularność. „Szczepek” strzela bowiem seriami. Trafiał w 1. kolejce, potem w 5., 6. i 7., a następnie w 18., 19. i 22. Okresy bez gola były więc równie długie jak Novothny'ego, a to oznacza wiele spotkań, w których zespół nie może liczyć na swoich snajperów – zbyt rzadko są to jednostki decydujące o przechylaniu szali na korzyść Ruchu. Oczywiście, I liga to nie są rozgrywki łatwe dla napastników. W latach 2016-22 królowie strzelców nie przekraczali w nichbariery 20 bramek, ale z drugiej strony... Angel Rodado ma ich obecnie 17, a Łukasz Zjawiński 15.
Piotr Tubacki
8 KLUBÓW ma (lub miało) w swoich szeregach gracza, który strzelił więcej goli niż najskuteczniejszy w Ruchu Szczepan. To: Wisła Kraków (Rodado i Zwoliński), Polonia (Zjawiński), Arka (Czubak, odszedł) Górnik Łęczna (Warchoł, Banaszak), Znicz Pruszków (Stanclik), Bruk-Bet Nieciecza (Karasek, Zapolnik), Wisła Płock (Jime), ŁKS (Feiertag, odszedł).